Szlak na Trzy Korony ze Sromowiec Niżnych

Autor posta: Schronisko Trzy Korony , Dodano: 26 lipca 2018

Spędzając czas w Sromowcach Niżnych, grzechem byłaby rezygnacja z wejścia na szczyt Trzy Korony, jedno z najwyższych i najbardziej majestatycznych wzniesień przedgórza Tatr-Pienin. Jak szybko i łatwo się tam dostać, na co zwrócić uwagę po drodze? Dziś o szlaku na Trzy Korony ze Sromowiec Niżnych.

Trzy Korony, Sokolica, Wysoka – szczyty Pienin

Trzy Korony i Sokolicę uważa się za najwyższe szczyty Pienin. Nie jest to jednak prawdą. Najwyższym wzniesieniem w tym paśmie górskim jest Wysoka sięgająca 1050 metrów. Niemniej jednak to właśnie Trzy Korony i Sokolica przyciągają najwięcej turystów.

W odróżnieniu od Sokolicy, Trzy Korony ze swoimi charakterystycznymi gołymi turniami, którym zawdzięcza swoją nazwę, stały się swoistą wizytówką tej krainy. Dlatego też to majestatyczne wzniesienie jest tak chętnie odwiedzane przez turystów, niezależnie od pory roku. Na ogromną popularność Trzech Koron wpływa również fakt, iż szlaki nań prowadzące tworzą swoistą pętlę pełną pięknych widoków, zamykającą się przy schronisku PTTK Trzy Korony w Sromowcach Niżnych.

Pierwszy przystanek na szlaku na Trzy Korony ze Sromowiec Niżnych



Zdobywanie Trzech Koron najlepiej rozpocząć w Trzech Koronach, schronisku PTTK ulokowanym praktycznie na samym początku szlaku. Tu możemy zjeść porządne śniadanie lub obiad, wypić ciepłą kawę, oraz dowiedzieć się najnowszych informacji dotyczących pogody i warunków na szlaku.


Wąwóz Szopczański - piękno i potęga natury podziwiana po drodze na szlaku na Trzy Korony


Po minięciu schroniska PTTK Trzy Korony, ruszamy delikatnie pod górę żółtym szlakiem. Po niespełna 500 metrach wkraczamy na teren Pienińskiego Parku Narodowego. Tam szlak na Trzy Korony ze Sromowiec Niżnych prowadzi nas przez dno Wąwozu Szopczyńskiego. Powoli pnąc się tą drogą, mamy okazję podziwiać wspaniałe zbocza, na których spośród zieleni gdzieniegdzie przebijają się białe, nagie wapienne skały. Zimą zaś na ośnieżonych zboczach możemy podziwiać lodospady czy być świadkami zejścia niegroźnych mikro lawin. Wąwóz ten wspaniale wygląda również jesienią, kiedy to spacer pośród kolorowych liści zachęca do zadumy i rozmyślań.


W upalne letnie dni, co bardziej zmęczeni spacerowicze mogą zaś delikatnie ochłodzić nogi lub obmyć twarz w płynącym obok ścieżki Szopczańskim Potoku.


Jeśli zaś miejsce to wydaje się znajome starszym wycieczkowiczom, nic dziwnego. W tym rejonie kręcono bowiem sceny do „Potopu” w reżyserii Jerzego Hoffmana i to tu, wedle legendy górale uratowali Jana Kazimierza przed szwedzkimi wojskami.


Przełęcz Szopczańska na szlaku wiodącym na Trzy Korony ze Sromowiec


Kolejnym etapem naszego podejścia jest przejście przez zacieniony leśny odcinek. W nim, pod koronami drzew znajdziemy trochę ochłody w gorące dni. Idąc dalej, docieramy na Przełęcz Szopczańską. Tutaj nasz szlak na Trzy Korony ze Sromowiec łączy się z niebieskim prowadzącym z Czorsztyna.


W tym miejscu warto się rozejrzeć. Gdy kończy się las, na Polanie Szopczańskiej naszym oczom ukazuje się piękna panorama okolicy. Gdy mamy szczęście i wędrujemy podczas dobrej pogody (o co wcale nie tak trudno), możemy podziwiać piękno majestatycznych Tatr z małymi obłokami mgieł u ich podnóża.  


Po chwili kontemplacji pięknych widoków, schodzimy ze szlaku żółtego na niebieski i dalej kierujemy się w górę, w stronę Trzech Koron.

Ostatnie podejście na szlaku na Trzy Korony ze Sromowiec


Podążając dalej w górę niebieskim szlakiem na Trzy Korony, dochodzimy do małej polanki, na której znajduje się kilka ławek. Gdy mamy szczęście, nie zastaniemy tam turystów. Gdy zaś mamy pecha, no cóż. Ławki te stanowią swoistą poczekalnię w drodze na szczyt i przed ostatnimi metrami może nam przyjść trochę poczekać.

Przed wejściem na górę czeka nas jeszcze przejście obok małej budki, gdzie w sezonie musimy kupić bilet upoważniający nas do wejścia na platformę widokową. Od tego momentu szlak na szczyt Trzech Koron ze Sromowiec prowadzi po stalowych schodach i pomostach. Na głównej platformie mieści się tylko 30 osób, co w szczycie sezonu i podczas długich weekendów może stanowić problem. Mogą bowiem powstawać kolejki, mimo dwukierunkowego ruchu na wszystkich schodach.

Szczyt Trzy Korony

Nieważne, ile czasu spędzimy w ewentualnej kolejce na szczyt. Widoki wieńczące podejście na Trzy Korony z nawiązką zrekompensują nam wszystkie niedogodności i trudy wyprawy. Szczyt Trzy Korony - najwyższego turnia Okrąglicy to wspaniały, górujący nad okolicą punkt widokowy. Z jego wierzchołka możemy podziwiać nie tylko panoramę Pienin i Tatr, ale również błękit Zalewu Czorsztyńskiego. W pogodne zaś dni ujrzymy nawet Babią Górę czy masyw Gorców i Lubań. Patrząc zaś w dół, możemy podziwiać z góry Przełom Dunajca i Małe Pieniny.

Zejście z Trzech Koron i wybór szlaku

Jeśli już dostatecznie napałaliśmy się widokiem roztaczającym ze szczytu, czas rozpocząć drogę powrotną z Trzech Koron.

Po zejściu z podestu widokowego możemy ruszyć w dół przez Wąwóz Szopczański lub schodząc dalej niebieskim szlakiem, aż do jego skrzyżowania z zielonym, biegnącym do schroniska w Sromowcach Niżnych, w którym zaczęliśmy wyprawę. W tym miejscu czeka nas decyzja. Możemy udać się w dół i wrócić do PTTK Trzy Korony lub wyruszyć dalej na oddaloną o jakieś 20 minut Zamkową Górę.

Jeśli wybraliśmy tę drugą opcję, docieramy do ruin Zamku Pienińskiego, który jest jedną z nieco zapomnianych atrakcji tego regionu.