Pieniny zimą - atrakcje na śnieżne dni
Na łamach naszego bloga niejednokrotnie wspominaliśmy o tym, że Pieniny są pięknym, ale lekko zapomnianym pasmem górskim. Dlatego jadąc tu zimą możemy korzystać z wielu atrakcji, a jednocześnie nie obawiać się tłoku na stokach w słoneczne, śnieżne dni. Co, prócz narciarstwa czeka na nas zimą w Pieninach?
Pieniny zimą są wspaniałym miejscem do wypoczynku. Nadają się nie tylko na weekendowy wypad, ale na dłuższy urlop. Dziś chcemy Wam zaprezentować „plan” na taki 6-dniowy pobyt zimą w Pieninach, wraz ze wskazaniem atrakcji i pomysłów na poszczególne dni.
Lokacja i ceny
Przeglądając oferty turystyczne warto zapoznać się z naszą ofertą hotelową PTTK Trzy Korony – Schroniska, które znajduje się w Sromowcach Niżnych. Obiekt noclegowy oferuje między innymi 6-dniowe pakiety obejmujące okres Bożego Narodzenia bądź Sylwestra. Cena takiego pakietu, z wyżywieniem (śniadanie, obiadokolacja, impreza sylwestrowa, ognisko, wieczerza wigilijna) wynosi odpowiednio 660 zł i 600 zł, od osoby w pokoju dwuosobowym. Jest to znacznie niższa kwota niż ta za podobny termin w większości hoteli w Zakopanem czy Karpaczu. Standardy zaś nie odbiegają tym z pensjonatów z wymienionych kurortów.
Dzień pierwszy – przyjazd na miejsce, w góry Pieniny
Już na samym początku czeka nas miła niespodzianka. Pomimo tego, że Schronisko Trzy Korony znajduje się lekko na uboczu, to droga do niego jest doskonale utrzymana nawet podczas srogiej zimy. Możemy więc spokojnie podjechać i zaparkować pod samym hotelem.
Po rozpakowaniu się w pokojach, z pięknym widokiem na ośnieżone Trzy Korony, warto trochę rozruszać się po godzinach spędzonych w samochodzie. W tym celu możemy przejść kilkadziesiąt metrów od obiektu noclegowego i udać się na niedalekie lodowisko, położone koło brzegów Dunajca (łyżwy można wypożyczyć na miejscu).
Po aktywnej zabawie, w Schronisku czeka zaś na nas obiadokolacja składająca się z zupy, drugiego dania i deseru.
Pozostały czas można spędzić na odpoczynek po podróży albo na zwiedzanie Sromowców Niżnych bądź innych pobliskich miejscowości.
Dzień drugi pobytu zimą w Pieninach
Warto zacząć od pysznego śniadania podawanego w formie szwedzkiego stołu. Potem czas wybrać się poszaleć na nartach. W okolicy znajduje się szereg kompleksów narciarskich takich jak Arena Narciarska Jaworki - Homole, Stacja Narciarska Polana Sosny, Czorsztyn-Ski, Ośrodek Narciarski Kotelnica, Jurgów Ski czy słowacka Bachledka SKI&SUN w Jezersku. Posiadają one doskonałą bazę narciarską pozwalającą cieszyć się zimowymi atrakcjami w Pieninach. Jeśli nie mamy nart i nie potrafimy na nich jeździć, to nic straconego. Większość stoków oferuje własne wypożyczalnie sprzętu i szkółki jazdy, które w mig nauczą nas szusować po łatwiejszych stokach. Kompleksy te dysponują także dobrą bazą gastronomiczną, pozwalającą na chwilę relaksu przy cieście czy obiedzie.
Dzień trzeci w Pieninach
Jeździliśmy już na nartach, czas teraz na nich trochę pobiegać. Pieniny stanowią doskonałą bazę nie tylko narciarstwa zjazdowego, ale też biegowego. W rejonie znajduje się blisko 40 km specjalnie przygotowanych szlaków do narciarstwa biegowego. Nauka jazdy na tego typu nartach jest dużo prostsza niż na zjazdowych. Praktycznie z „biegu” można rozpocząć zwiedzanie szlaków. Podczas tej wyprawy warto wziąć ze sobą aparat. Część tras biegnie bowiem wzdłuż brzegów Dunajca, oferując wspaniałe, niepowtarzalne widoki.
Dzień czwarty zimowego pobytu w Pieninach
Schronisko PTTK Trzy Korony oferuje swoim gościom możliwość darmowego wypożyczenia rakiet śnieżnych. Czemu więc nie skorzystać z takiej atrakcji? Przy okazji można zwiedzić szlaki i miejsca niedostępne na nartach biegowych. Dzięki rakietom bez większych trudności pokonamy nawet duże śniegi.
Zwiedzanie okolicy warto zakończyć po słowackiej stronie, odwiedzając słynny Czerwony Klasztor. W miesiącach zimowych jest on otwarty do godziny 16.00, więc idealnie, by wrócić na wigilijną kolację lub przyszykować się do imprezy sylwestrowej.
Dzień piąty – Pieniny zimą
Po kilkudniowych wojażach na świeżym powietrzu, najlepiej nabrać siły w jednym z wielu okolicznych basenów termalnych. W tych aquaparkach możemy zanurzyć się w wodach pełnych zdrowych minerałów, z których słynie ten rejon. Wygrzać się w saunie, zrelaksować w jacuzzi, czy też poszaleć pływając i zjeżdżając na zjeżdżalniach. Większość term oferuje też zabiegi spa i własną gastronomię.
Wieczorny powrót do Schroniska może być idealnym momentem do skorzystania z klasycznego góralskiego kuligu. Wyjazd na saniach zaprzężonych w konie, z pochodniami w rękach to niezapomniane przeżycie. Po kuligu czeka zaś na nas ognisko z pieczeniem kiełbasek i grzaniec lub góralska herbata. Wszystko w pięknych okolicznościach przyrody Popradzkiego Parku Krajobrazowego.
Dzień szósty – Pieniny zimą
Dzień, w którym musimy już niestety wracać do domu. Warto więc spakować się i wyjechać zaraz po śniadaniu, ale zamiast do domu udać się najpierw do Szczawnicy. Tam mamy szereg możliwości. Możemy zdobyć szczyt - Palenicę, wystarczy, że wsiądziemy do kolejki PKL. Szczawnica to miejsce uzdrowiskowe, a więc pobyt w górach jest też świetną okazją by skosztować wód zdrojowych. Warto też udać się na krótką przechadzkę Pienińską Drogą.
Ze Szczawnicy, można przejechać się do Niedzicy, by tam nad Jeziorem Czorsztyńskim zwiedzić warownię położoną na wzgórzu nad zalewem. W wieży zamkowej rozpościera się wspaniały widok na okolicę i na drugi zamek położony na przeciwległej stronie jeziora. Tam też po zjedzeniu regionalnego obiadu, można ruszyć w drogę do domu.